fbpx

Dlaczego Blisko Siebie Razem?

Przeczytaj Opowieść Beaty Tietze – prosto z serca

– Beata: „Pamiętam czas kiedy nie czułam Siebie świadomie, żyłam w różnych przekonaniach i stanach emocjonalnych które pochodziły z moich myśli.

Uważałam że to co myślę na temat siebie i świata jest prawdą, bo tego się nauczyłam, to wiedziałam.

Bardzo szybko musiałam dorosnąć, i nie pamiętam abym jako małe dziecko umiała się cieszyć, śmiać i bawić beztrosko. Włączał mi się od razu program odpowiedzialności za moją mamę i siostrę, a on nie pozwalał mi się bawić bo przecież mogło by mi się coś stać. Bardzo szybko mamą bo w wieku 19 lat (przecież byłam dorosła od dziecka) i tu zaskoczenie bo program się nie uruchomił (to zobaczyłam po latach).

Od początku od pierwszego spotkania z córką wiedziałam, że ona nie urodziła się dla mnie i że jestem tu dla niej tylko na chwilę aby pokazać jej jak być szczęśliwą i zadbać o siebie.

Ucząc ją tego wychodziło to z mojej podświadomości, bo ja cały czas żyłam daleko od siebie przekraczając swoje emocjonalne granice – tylko to działo się wszystko we mnie w środku. Na zewnątrz nie pokazywałam większości moich uczuć i emocji, niektórych się wstydziłam, niektórych nie akceptowałam, niektóre zamroziłam w wyniku wydarzeń w moim życiu. Wiele razy zostawiłam siebie, stawiałam na pierwszym miejscu innych. Wiele razy dawałam się zranić bo nie umiałam postawić granic, wiele razy robiłam coś w brew sobie i wiele razy robiłam coś ponad moje siły. Teraz wiem jak bardzo nie kochałam siebie, jak nie dawałam sobie przyzwolenia na strach, zmęczenie, złość…Jak przez to nie akceptowałam swojego ciała, takie nieproporcjonalne za duży dół za mała góra…z tego rodziła się niepewność, brak poczucia swojej wartości

 I przyszedł moment, gdy poczułam…poczułam że już dłużej nie dam rady…

Zaczęło się u mnie od jogi, 12 lat temu stanęłam na macie, była Ashtanga, tu znów zaczęłam przekraczać swoje granice, nie rozumiejąc zupełnie czym jest ścieżka jogi. Na początku była mocno fizyczna, o przekraczaniu granic.  Pamietam pierwsze pozycje shavasana, gdzie zastanawiałam się po co to trzeba robić??? Leżenie w bezruchu i relaks…najtrudniejsza pozycja. Kolejnym krokiem był oddech, on nauczył mnie czuć ciało, wejść głębiej i słuchać siebie. Z czasem przyszła łagodność i odpuszczenie. Pojawili się nowi nauczyciele, nowe formy jogi, łagodnej yin i kundalini pracującej z energią w ciele. Obydwie rozpuszczały dalej moją zbroję. Zaczeły się powolne zmiany w moim życiu, zaczęłam dostrzegać gdzie nie jestem sobą, gdzie gram, udaję, tylko jeszcze nie potrafiłam tego w tedy zmienić, a widząc to bardzo siebie krytykowałam swoim wewnętrznym głosem.

Zmieniało się też moje życie na zewnątrz. Zaczęły się wyjazdy, warsztaty. Poznawałam bardzo dużo nowych ludzi, niektórzy są do dziś ze mną. Bardzo wiele znajomości też odeszło i na początku było mi bardzo źle z tym, bo znów chciałam wziąć winę na siebie.

Niespełna 6 lat temu zachorowałam na nowotwór piersi.

Był to dla mnie szok. Joginka, zdrowo się odżywiająca – zachorowała. Dostałam w tedy dużo wparcia z zewnątrz za co czuję ogromną wdzięczność,  ale ja sama nadal nie potrafiłam go sobie dać w tedy, ale przyszło do mnie zrozumienie że coś nie działa w moim życiu. Trzeciego dnia po diagnozie poczułam że chcę odnaleźć przyczynę bo chcę być zdrowa i tu zaczęła się podróż do Siebie, która trwa i uważam ją za jedną z najpiękniejszych przygód i podróży mojego życia bo odwiedzam miejsca w sobie do których nie miałam dostępu, zaprzyjaźniam się ze sobą, z każdą wersją siebie.

W tej drodze natrafiłam na wiele narzędzi, które mnie wpierały. Świadomość ich działania nie przychodziła od razu, tylko krok po kroku. Niektóre potrafią mnie zaskoczyć dziś, bo przychodzi nowe zrozumienie jakieś sytuacji, albo z perspektywy widzę że coś co poznałam kiedyś teraz się uaktywnia w połączeniu z inną metodą czy narzędziem. Zaczęłam szukać, przekopywać Internet, czytać książki o rozwoju, energii, o drodze do Siebie.

Odkrywałam MIndfulnes, uczyłam się świadomością spacerować po ciele, czuć oddech w różnych miejscach, świadomie go prowadzić w miejsca w ciele gdzie były blokady. Cały czas była przy mnie joga, która zaprowadziła mnie na drugą stronę maty i zaczęłam prowadzić zajęcia z jin yogi- w łagodności z oddechem. Zrobiła roczny kurs nauczyciela jogi, prowadzony przez cudowną nauczycielkę Sarę- gdzie pierwszy raz zrozumiałam i poczułam że joga to życie a nie asana.

To uważność na siebie i innych ale z miejsca w sercu, z miejsca współodczuwania.

Tu jeszcze współodczuwanie działało w jedną stronę, na zewnątrz. Później przyszły medytacje kwantowe, kreowanie rzeczywistości poprzez odczuwanie jej w sobie. Pamiętam zaskoczenie, że wizualizacja nie działa jeśli jej nie poczuję w swoim ciele…i tu znów zawróciło do czucia. Kolejnym krokiem była ścieżka szamańska, praca z energiami na różnych poziomach. Ta podróż bardzo minie otworzyła na czucie siebie, energii pola i czucia drugiej osoby. Gdy zaczęłam czuć ciało zawołał ruch, taniec intuicyjny 5 rytmów i ekstactic dance.  Pamiętam to uczucie kiedy przestałam kontrolować swoje ciało, i ona puściło się i zaczęło tańczyć. Odpad wstyd, lęk przed oceną. Zawołało Holotropowe oddychanie – narzędzie z oddechem i wewnętrznym uzdrowicielem- dla mnie czucie ciała i emocji poziom w skali od 0 do 10 – 11

W trakcie tej drogi było też kilka miejsc znów o przekraczaniu siebie – ortodoksyjne miejsca jak jedzenie albo nie jedzenie, jedynie słuszna droga a druga zła – to też zaczęło odpadać w miarę zbliżania się do Siebie. Usłyszałam w Indiach na konsultacji u lekarza, po tym jak „chwaliłam się” co to ja nie robię żeby być zdrowa, nie jem tego i tamtego…a dostałam w prezencie zdanie – Bardzo dobrze, ale choroba jest w głowie nie w żołądku i jak coś jej z miłością i z miłością ugotowane to mi nie zaszkodzi.

Po tych kilku latach zauważyłam że idąc do Siebie cały czas stosowałam tą samą metodę nakazów i zakazów „dobrych dla mnie” – zostawiając znów siebie.

Zamieniłam te „złe” na te „dobre” ….nie działało…ostatnio przyszło zrozumienie że robiłam wiele rzeczy nadal z miejsca udowodnię…teraz już tylko sobie że dam radę , bo że innym nie muszę to już się nauczyłam. I gdy tak udowadniałam sobie zapomniałam całkowicie o współczucie dla Siebie.

Piszę to wszystko w małym skrócie ale żeby się podzielić że ta droga jest kręta, raz jest pod górkę raz z górki, raz wieje wiatr i pada deszcz a raz świeci słońce…droga do Siebie ma wiele odsłon, wiele narzędzi i wiele metod aby na końcu poczuć się w domu- wolna, bez głosów w głowie które sabotują, bez lęków, bez wstydu i w zrozumieniu że jak się pojawią to mogę je przyjąć porozmawiać i wypuścić bo nie są mną. Być przy sobie to dawać sobie pozwolenie na wszystko co się zadziewa we mnie, nie ukrywać, nie chować.

Kiedy jestem blisko Siebie odczuwam spokój, radość oraz wdzięczność za to że jestem, za to co mam.

Moje ciało jest zrelaksowane, rozluźnione a oddech spokojny w swobodnym przepływie. Łatwiej podejmuje decyzje co sprawia, że odczuwam lekkość w działaniu. Mam odwagę na pokazywanie się światu taka jaka jestem, bez odgrywania ról. Odkrywam to miejsce oduczając się słuchania rad innych, porównywania się, zatracania się w czymś co nie moje, ale nie „wypadało” robić inaczej, wyłączając głosy w głowie, które chcą mnie sabotować.  Oduczając się, odnajduję siebie, kawałek po kawałku, aby żyć w zgodzie ze sobą, z tym co jest mi bliskie. 

Uczę się słuchać głosu z serca, bycia w  całkowitej szczerości z pojawiającymi się  uczuciami i doznaniami z ciała.

Blisko Siebie jest dla miejscem, gdzie  stawiam się za sobą i ze sobą, przyjmując wszystkie te emocje bez wyjątku. Pozwalam sobie na ich  odczuwanie. W ten sposób sprawdzam czy coś jest moje czy nie, będąc w pełnym zaufaniu do tego co pokazuje moje ciało, wyłączając myśli i ocenę. Staje się  ono moim drogowskazem i jeśli tylko mu zaufam to prowadzi mnie do Mnie, do bycia blisko Siebie. A z tego miejsca mogę kreować swój świat, gdy jest we mnie akceptacja, radość i bycie w lekkości z sobą.

Będąc blisko Siebie mogę tworzyć Bliskość Razem.

Moja droga do miejsca w którym jestem teraz to doświadczenie wielowymiarowości. Wielowymiarowości wszechświata, planety, ludzi, przez poczucie totalnej akceptacji dla tego wszystkiego, przez poczucie tego w pełni we mnie.

Czym jest dla Mnie kiedy Tworzymy Razem?

Dla mnie piękną nauką o tworzeniu relacji,  w tworzeniu przestrzeni, radości, wychodzenia z różnych miejsc z poza strefy komfortu w poczuciu wsparcia i pozwolenia na wszystkie emocje.

 Jakie marzenie dla świata zrealizuje się, kiedy Blisko Siebie Razem będzie funkcjonować w swojej pełnej, pięknej, boskiej ekspresji?

Dla mnie – Czucie Siebie to życie w prawdzie ze sobą, kiedy czuję siebie to potrafię zakomunikować światu co u mnie, co czuję, wychodzić z miejsc które mi nie służą, nie być w relacjach które nie są dla mnie- tworzyć prawdziwe życie bez iluzji.

 Za jakimi Wartościami stoi Blisko Siebie Razem?

Wybór, wolność, współodczuwanie, bliskość – nie jesteś sama/sam, szczerość, bycie w prawdzie ze sobą.”

– Z Miłością, Beata Tietze 

 

Będziemy na UNITY WAVES FESTIVAL 2024

Na Unity Waves znajdziecie parę ciekawych stref. uchylamy rąbka tajemnicy.
Zagości tu m.in. Blisko Siebie Razem która jest przestrzenią z Serca, która jest świadoma tego, że odwaga stanięcia w swoim autentycznym Ja, w prawdzie, zmienia świat, uzdrawia i przynosi lekkość.

czytaj dalej

Ruszamy z Podcastem – Blisko Siebie Razem

Słuchajcie, na Waszych oczach rodzi się nasze nowe dziecko – podcast/kanał o byciu Blisko Siebie Razem. Zapraszamy na pierwsze odcinki Kolektywnego kolażu o byciu Blisko Siebie, gdzie każda nowa perspektywa wzbogaca, poszerza i dopełnia całość 💞

czytaj dalej

Nasze Dlaczego – Ewa

Moje życie realnie zaczęło się zmieniać odkąd zwróciłam się ku sobie. Wcale nie na „happily ever after”, jak to sobie najpierw wyobrażałam. Ze jak już „coś” osiągnę to „coś się wydarzy i będzie trwać tak do końca”- jak schudnę, to mnie będą chcieli / zauważali / poważali / lubili / kochali…”, jak już się naprawię, jak już siebie pokocham” to będę wreszcie szczęśliwa.

czytaj dalej

Będziemy na UNITY WAVES FESTIVAL

Na Unity Waves znajdziecie parę ciekawych stref. uchylamy rąbka tajemnicy.
Zagości tu m.in. Blisko Siebie Razem która jest przestrzenią z Serca, która jest świadoma tego, że odwaga stanięcia w swoim autentycznym Ja, w prawdzie, zmienia świat, uzdrawia i przynosi lekkość.

czytaj dalej

(P)odłączenie vol.2

29 Kwietnia – 3 Maja 2023 | Kraina Szeptów | Już drugi raz zapraszamy Cię do wspólnej podróży w drodze do Siebie. My trzymamy przestrzeń, stwarzamy Kokon, swoistą „stację dokującą”, do której Ciebie wołamy.
Każda z Nas jest w Swojej Wewnętrznej Podróży. Zapraszamy do spotkania aby przeżyć jej część wspólnie, wspierając się wzajemnie.

czytaj dalej

Kokon w Serduchu

14-16 Kwietnia, Uzdrowisko | 3 dni w cudownej miejscówce. | Jest to otwarte miejsce, gdy w swoich własnych podróżach, potrzebujesz przytulenia, wsparcia, rozmowy. To miejsce, w którym będzie można wyrazić swoją własną podróż,
w różnych formach – rozmowy, malowania, nagrywania, pisania i innych.

czytaj dalej